Nie mamy telewizji. Ale i tak zdarza nam się oglądać z Julą okrutne głupoty. Tak, nawet te na You Tube.
Żeby sprawa była jasna, mam bardzo sceptyczne podejście do wszelkiego rodzaju poradników. A był czas, że wypowiadałam się o nich z głęboką pogardą.
Był listopad 2018. Siedzieliśmy z Anną Gonerą i Krzysztofem Bąkiem w Costa. Siedzieliśmy oddychając pełną piersią, bez masek.
Nie miałam łatwej relacji ze swoją mamą. Ja byłam krnąbrną córką, ona sfrustrowaną matką.
Ten tekst napisałam pięć lat temu do Cosmopolitan. Tyle czasu minęło od kiedy został opublikowany, a on niezmiennie aktualny.
Zmiana tak. Zawsze. Ale nie chaotyczna, nieprzemyślanym zrywem. Zmiana to proces , to ewolucja. Lepsza jest metoda mniejszych kroków niż radykalnych skoków.
Nigdy, przenigdy nie jest za późno, żeby zacząć nad sobą pracować. Raz na jakiś czas trzeba też koniecznie zrobić gruntowny UPDATE.
Każdy, absolutnie każdy moment jest dobry, żeby zacząć zmianę, o której się skrycie marzy.
Mają siłę magnetycznego przyciągania i odpychania. Praktycznie każdy perfumiarz marzy o stworzeniu unikatowej kompozycji, która zniewoli zmysły.
Na temat opalania i mojego podejścia do niego wysmarowałam już konkretny elaborat podczas zeszłorocznych wakacji. https://justpassion.